wtorek, 22 września 2015

Salomon- nowe oblicze narciarstwa

Wbrew pozorom marka Salomon to firma ze stosunkowo krótką historią. Jej początki sięgają 1947 roku i małego warsztatu położonego w centrum francuskich Alp. Założona została przez Georgesa Salomona i początkowo stanowiła rodzinny interes. Wszyscy członkowie zajmowali się produkcją drobnych elementów sprzętu do momentu wprowadzenia pierwszej maszyny, która ją przyspieszyła podnosząc rodzinny warsztat do rangi mini fabryki.


Na przestrzeni lat działalność Salomona urosła oraz poszerzyła spektrum proponowanego zaplecza o odzież, pełne wyposażenie sprzętowe zarówno w dziedzinie narciarstwa, jak i wspinaczki wysokogórskiej, a także wprowadzając akcesoria sportowe związane z całorocznym trekkingiem górskim.

Dla tych, którzy nie wyobrażają sobie życia bez zimowego szusowania pewnie to żadna rewelacja, że to właśnie tej marce zawdzięczamy takie wyposażenie, jak narty twin-tip, które popchnęły klasyczne narciarstwo w stronę, wydawałoby się, zupełnej abstrakcji. Długie na 153-165cm narty o szerokiej powierzchni (choć nie tak szerokie jak do freeride'u) zostały obustronnie wyprofilowane, co narciarzom daje możliwość zarówno przodem, jak i tyłem. Doskonale sprawdzają się podczas freeskiingu, dyscyplinie, która za sprawą jej prekursora- JP Auclaira- zadebiutowała podczas zimowych Igrzysk Olimpijskich w Sochi (2014), jako jedna z dyscyplin w halfpipie i slopestyle'u. Freeskkking to w wolnym tłumaczeniu przejazd narciarski z kategorii extreme, który łączy w sobie umiejętności związane z jazdą po muldach, jak i snowboardowy przejazd z wykorzystaniem ramp, poręczy i boxów (jibbing). Uprawiany w brawurowym stylu przez JP szeroko rozprzestrzenił się w środowisku narciarzy zrzeszając corocznie większą liczbę fanów nart w wydaniu free, zarówno na stoku, jak i w warunkach miejskich (tzw. urban skiing). Warto w tym miejscu nadmienić, że 29 września obchodzić będziemy pierwszą rocznicę śmierci JP Auclair, który wraz ze swoim przyjacielem i kompanem- Adreasem Franssonem, tragicznie zginęli w lawinie, podczas kręcenia kolejnego odcinka video-serii, a zboczach chilijskiej Monte San Lorenzo.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz