poniedziałek, 18 czerwca 2012

O luźnym stylu bycia


polary
Ciepła odzież z pewnością przyda się nam w każdej sytuacji. Zarówno latem, jak i zimą. Polska pogoda jest bowiem kapryśna i nawet w lipcu czy sierpniu, gdy wieczorem wychodzimy na pierwsze-lepsze ognisko ze znajomymi, bardzo często okazuje się, że polary, kurtki, katany czy swetry są po godzinie dwudziestej drugiej obowiązkowym elementem ubioru naszych przyjaciół.


Jako że prowadzę dość aktywny tryb życia, postanowiłem wybrać się do sklepu i ostatnimi czasy w końcu udało mi się uzupełnić naszą – moją i mojej dziewczyny – garderobę o kilka cieplejszych rzeczy, wśród których znajdują się cztery kurtki (dwie cieplejsze i dwie cieńsze) oraz polary. Szczególnie zadowolony jestem z tych ostatnich, ponieważ ich uniwersalny, sportowy charakter świetnie pasuje do mojego szybkiego sposobu bycia. Wiecie, jak to jest: przychodzę z pracy, odgrzewam obiad i wychodzę. Czasami na spacer, czasami do znajomej knajpy, czasami na miasto. Zdarzają się przy tym sytuacje, w których „wieczorowy”, elegancki styl jest wymagany, na ogół jednak nie ubieram się jakoś szczególnie. I wówczas idealnie pasują zakupione polary – ciepłe, ale nie przesadnie. Do tego luźne i niezobowiązujące.

Tak jak pisałem przed chwilą – ich zastosowań jest co niemiara. A odziani w nie ludzie, których spotykam co rusz na ulicach miast, dodatkowo przekonują mnie, że mam rację, lubiąc ich stonowany charakter. Ja chodzę w tego typu ciuchach właściwie non-stop: bez względu na to, czy w mieście, czy w terenie, czy do lokalu, czy na spacer.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz