...a dla mnie wakacje tradycyjnie wiążą
się z czymś, do czego przekonali mnie w dzieciństwie moi rodzice:
góry. Kocham ten stan, kiedy wychodzę na duże wysokości, oddycham
świeżym powietrzem, oglądam wspaniałe widoki, dziewiczą
przyrodę... Rodzice przyzwyczaili mnie do czegoś jeszcze –
mianowicie do tego, że na szlaku najważniejszy jest odpowiedni
ekwipunek (buty trekingowe, namiot, bielizna termoaktywna).
Kompletnie nie rozumiem ludzi, którzy wybierają się na zdobywanie
szczytów bez odpowiedniego wyposażenia.
Znam te ekstremalne warunki, które
towarzyszą wędrówkom, doświadczyłem kilku nieprzyjemnych
sytuacji, mówili mi także o nich znajomi, dlatego doskonale zdaję
sobie sprawę z faktu, jak wiele nieprzewidywalnego może się
zdarzyć podczas wędrowania. Przed każdym wyjazdem dokonuję więc
gruntownego przeglądu swoich rzeczy do turystyki. Swoją uwagę
przykładam przede wszystkim do tego, jakie buty trekkingowe
tym razem wybrać. Mam ich kilka par, jednak wybór zależy głównie
od miejsca, które będę „wizytował”. Jeżeli chodzę po
niższych partiach – decyduję się na lekkie buty trekkingowe,
jeśli zaś chcę czegoś bardziej ekstremalnego – nieodzowne
okazują się cięższe modele do takich właśnie zastosowań.
Równie ważna jest dla mnie adekwatna
do warunków bielizna termoaktywna, która w skrajnych
przypadkach dobrze chroni przed odmrożeniami i wyziębieniem (czasem
nawet i organizmu!). Tyle słyszy się o wypadkach w górach, nawet
śmiertelnych, dlatego wolę poświęcić te pięć minut, by potem
czuć się w pełni komfortowo.
To prawda odpowiedni strój jest niezbędny!!!
OdpowiedzUsuń